BLOG Rodzinny McDonald’s

Data publikacji: 21.12.20172 min. czytania

Rodzinny McDonald’s

Rodzinny McDonald’s

To, że w McDonald’s mamy rodzinną atmosferę, w moim przypadku można rozumieć dosłownie, bo pracuję razem z moim mężem, synem i siostrą. Jak mamy wspólną zmianę, to wszyscy się śmieją, że znów McGraby opanowały kuchnię. Córka też pracuje w Maku, tylko w innej restauracji. Wcześniej całe życie pracowałam w sklepie, jestem z wykształcenia sprzedawcą. Jak zaczęłam, to pracowałam 3 miesiące, ale później okazało się, że muszę mieć operację i byłam pół roku na zwolnieniu. Kiedy wróciłam po chorobie, to po kilku miesiącach dostałam awans na instruktora. Mój mąż wcześniej pracował za granicą, ale już mu na to zdrowie nie pozwalało, więc wrócił do Polski. Teraz nie ma ciężkiej pracy, od 3 lat pracuje w McDonald’s, kierownik jest z niego zadowolony, nawet dostał awans i jest teraz starszym konserwatorem. Pewnie zostaniemy tu aż do emerytury.

 

W naszej okolicy ciężko o taką pracę

 

Prawda jest taka, że nie mamy na co narzekać – w naszej okolicy ciężko jest znaleźć taką pracę. Ja cały czas polecam Maka koleżankom – mówię, że tylko na początku jest ciężko, ale chwila, moment i będą sobie radzić. A wszystko mają na umowie o pracę, są urlopy, wypłata zawsze na czas. Nawet kierownika mamy wspaniałego. Jest wyrozumiały i bardzo nam pomaga, zwłaszcza kiedy jest duży ruch. Autokar za autokarem, jak to na autostradzie, a on pracuje z nami równo. Ja to nawet lubię, jak jest duży ruch, coś się dzieje – potrzeba mi adrenaliny, bo jak nie ma gości, to czas wolniej płynie.

 

Lubię pracę z młodymi, bo przy nich sama się czuję młodo

 

Jak się pracuje z młodymi? Ja się sama czuję przy nich młodo i wiem, że dla nich jestem koleżanką! Nawet jak mamy duży ruch, zawsze można pożartować. Czasami śmiejemy się tak głośno, że nas uciszają ;) Zawsze jest też czas na odpoczynek, jak pracujemy w weekendy, to wtedy mamy wolne dni w tygodniu. Grafik można sobie dostosować, jak ktoś na przykład potrzebuje iść do banku czy zrobić zakupy, to nie ma problemu. Mamy taki zeszyt, do którego wpisujemy swoje prośby. W przyszłym miesiącu przyjeżdża do mnie koleżanka z Zielonej Góry i wpisaliśmy sobie z mężem, że chcemy trzy dni wolnego z tej okazji i je dostaliśmy. To jest bardzo fajne, że można sobie planować wyjazdy czy spotkania rodzinne.

Wyszukaj oferty pracy

Wpisz miejscowość lub wyszukaj  najbliższe restauracje, korzystając z geolokalizacji. Możesz też szukać ofert, wybierając stanowisko, które Cię interesuje.

Wybierz interesujące Cię oferty