Ta strona zapisuje ciasteczka
(pliki cookie)

Nasze Witryny i Aplikacje Mobilne korzystają z plików cookie w celu dostarczania treści i funkcjonalności, którymi są zainteresowani użytkownicy. Ponadto używamy plików cookie w celach analitycznych i reklamowych; możesz to zmienić w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej lub korzystając z przycisku [WIĘCEJ USTAWIEŃ].

Więcej informacji znajdziesz w zaktualizowanych zasadach ochrony prywatności.

Ustawienia plików cookie

Absolutnie niezbędne pliki cookie
Są to pliki cookie, które są niezbędne do świadczenia usług i zapewnienia dostępności funkcjonalności, o które wyraźnie prosisz. Możemy korzystać z plików cookie i technologii monitorujących w celu zapobiegania nadużyciom, poprawy bezpieczeństwa, administracji systemem lub umożliwienia Tobie korzystania z funkcji obsługi płatności. Nie mamy obowiązku uzyskać Twojej zgody w związku z plikami cookie, które są absolutnie niezbędne.

Pliki cookie służące do analizy oraz oceny wydajności
Pliki cookie możemy wykorzystywać w celu oceny wydajności naszych Witryn i Aplikacji Mobilnych i podniesienia jakości treści oferowanych za ich pośrednictwem.

Reklamowe pliki cookie
My sami oraz zewnętrzni reklamodawcy możemy korzystać z plików cookie, aby móc zaprezentować Tobie najlepiej dopasowane produkty, oferty oraz reklamy. Reklamowe pliki cookie pozwalają nam także przedstawić na Witrynach oraz Aplikacjach Mobilnych treści, które są dostosowane do Ciebie i Twoich indywidualnych zainteresowań.

OK
BLOG „Po prostu chciałem się rozwijać, a Mak mi w tym pomógł!”

Data publikacji: 04.06.20223 min. czytania

„Po prostu chciałem się rozwijać, a Mak mi w tym pomógł!”

Z Kazachstanu do Warszawy? Czemu nie! Osiem lat temu na taki właśnie krok zdecydował się Vladimir Ferster. Co go sprowadziło do naszego kraju? Sentyment (ma polskie korzenie) i… chęć rozwoju, a dokładniej – studia. I to na wymagającym kierunku: prawo w biznesie.

Chciałem pomóc finansowo moim rodzicom, a jednocześnie się uczyć. Mieszkałem blisko Maka i postanowiłem zatrudnić się właśnie tam. Udało się! Władał biegle trzema językami – angielskim, kazachskim i rosyjskim. Nie znał dobrze języka polskiego, ale dzięki pracy u nas opanował go niemal do perfekcji. – Zaczynałem od kuchni, ale chciałem obsługiwać gości bezpośrednio. Dlatego cieszyłem się, kiedy w końcu trafiłem na kasę! – wspomina Vladek.  

Od tamtej pory Vladek regularnie awansował od instruktora, przez menadżera aż do kierownika restauracji. – Byłem pierwszym kierownikiem, który zatrudnił obywatela Chin – wspomina. – W ogóle zatrudnialiśmy dużo obywateli innych krajów! Indie, Nepal… W crew roomie powiesiliśmy mapę, na której pracownicy pinezkami zaznaczali państwa, z których do nas przyjechali. Było tego naprawdę sporo! – cieszy się Vladek.

Pracując w Maku, równolegle ukończył studia, a nabyta wiedza pomagała mu w prowadzeniu restauracji – prawo pracy czy zarządzanie to obszary, które miał w małym palcu. Jednak z czasem brakowało mu wyzwań, szukał możliwości rozwoju. Trafił na wewnętrzne ogłoszenie rekrutacyjne do biura McDonald’s i postanowił spróbować swoich sił. – Skoro udało mi się wprowadzić usprawnienia w mojej restauracji, to dlaczego by nie spróbować w całej Polsce? Takie myślenie pomogło, a Vladek awansował na stanowisko Deployment Coordinator!

Częściej niż na Marynarskiej możemy go jednak spotkać… w podróży! Zarówno tej służbowej (gdy odwiedza  restauracje McDonald’s), jak i… prywatnej – bo to zwiedzanie świata i fotografia są jego pasją. A wiecie, co często towarzyszy mu podczas wyjazdów? – Nie wyobrażam sobie poniedziałku bez śniadania w Maku. McMuffin z Twarożkiem i Rzodkiewką w duecie z kawą McCafe to mój obowiązkowy zestaw! Zresztą nie tylko mój. Pracowałem w McDonald’s na dworcu, dlatego widziałem mnóstwo gości, którzy będąc w podróży, odwiedzali naszą restaurację i korzystali z oferty śniadaniowej.

To prawda, śniadania cieszą się z roku na rok większą popularnością. Do oferty Maka zostały wprowadzone w 2005 roku. Od tego czasu menu śniadaniowe mocno się rozwinęło – głównie za sprawą badań konsumenckich. Kiedyś zdarzały się sytuacje, w których zawiedzeni goście mówili: „Są tylko śniadania?”, a teraz coraz częściej słyszymy: „Zostało coś jeszcze z oferty śniadaniowej?” W menu pojawiają się coraz to nowe produkty, a wszystko po to, aby każdy gość odwiedzający McDonald’s już od rana mógł dobrze zacząć dzień i powiedzieć: I FEEL GOOD.    

Wyszukaj oferty pracy

Wpisz miejscowość lub wyszukaj  najbliższe restauracje, korzystając z geolokalizacji. Możesz też szukać ofert, wybierając stanowisko, które Cię interesuje.

Wybierz interesujące Cię oferty