Przed podjęciem pracy w Maku  długo się wahałem.  Słyszałem różne opowieści na temat firmy. Kiedy w końcu się zdecydowałem i sam zacząłem pracę, okazało się, że mają się one nijak do rzeczywistości. Wiadomo, początki były trudne, bo to moja pierwsza poważna praca i pamiętam, jak pierwszego dnia pomyślałem, że jednak to nie dla mnie. Na szczęście zostałem i z czasem nabierałem coraz większej wprawy i doświadczenia. W momencie, kiedy przeszedłem przez wszystkie stanowiska na kuchni i trafiłem na serwis byłem wniebowzięty, bo uwielbiam pracę z ludźmi. Tak bardzo, że czasami nie mogłem się nawet doczekać pójścia do pracy.

Stałem się bardziej pewny siebie i charyzmatyczny

Zawsze byłem zaangażowany w to, co robię, a dodatkowo jestem osobą kontaktową, więc szybko dostałem awans. Co najbardziej lubię w Maku? To, że  każdego dnia dowiaduję się czegoś nowego. Ta praca pomogła mi też w życiu prywatnym, bo nauczyłem się opanowania, stałem się bardziej pewny siebie. Poza tym poznałem tu wielu ludzi, z którymi spędzam czas nie tylko w restauracji. To normalne, że człowiek się przywiązuje, kiedy tyle się razem przebywa. U nas każdy każdego zna, bo McDonald’s organizuje nam imprezy integracyjne i to są moje najlepsze imprezy! A wiem, co mówię, bo imprezuję często ;)

Nie tylko restauracja

Dzięki udziałowi w projektach specjalnych McDonald’s  miałem okazję odbyć też wiele ciekawych podróży. Np. w sezonie letnim jeździliśmy po różnych turystycznych miejscowościach, w których pokazywaliśmy, jak wygląda jakość McDonald’s i nasza codzienna praca. Odwiedziłem między innymi Świnoujście, Augustów, Wisłę i wiele innych popularnych miejscowości wakacyjnych. Oczywiście pracodawca zapewnił mi noclegi, więc o nic nie musiałem się martwić, a dodatkowo dostałem ekstra wynagrodzenie. Wspierałem też otwarcia nowych restauracji - to była kolejna okazja do ruszenia się poza moje miasto. Miło wspominam też miesięczne szkolenie w Warszawie, bo zawsze chciałem zobaczyć, jak  mieszka się w stolicy.

McDonald’s to praca nie tylko dla młodych

McDonald’s jest dobrym miejscem pracy, nie tylko dla tych, którzy zaczynają swoją karierę zawodową. Poznałem w pracy ludzi z różnymi wcześniejszymi doświadczeniami, nie zawsze pozytywnymi.  Niejednokrotnie zastanawiali się, dlaczego tak późno przyszli pracować do Maka. Pewnie słyszeli opinie, że to praca dla młodych, a wcale tak nie jest, bo starsze osoby dobrze się u nas odnajdują. No, ale tak to już jest, że często najwięcej do powiedzenia o pracy w McDonald’s mają osoby, które nigdy u nas nie pracowały.

Dominik, pracownik restauracji McDonald's w Kielcach