Być może znasz ich twarze z materiałów rekrutacyjnych i ulotek w restauracjach. Uśmiechali się do Ciebie z billboardów, reklam w prasie i internecie. O tym, dlaczego warto pracować w McDonald’s mówią w spotach radiowych i telewizyjnych. Dzielą się swoimi historiami na blogu i naszym Instagramie @WitamyWMcDonalds. Dlaczego zgodzili się zostać ambasadorami McDonald’s, jak wspominają pracę podczas sesji i co udział w akcji zmienił w ich życiu? Przeczytajcie, co do powiedzenia na ten temat ma Dominik – jeden z bohaterów kampanii „Witamy w McDonald’s”

Wszystko zaczęło się od tego, że przygotowałem krótką prezentację na swój temat, a później okazało się, że zostałem wybrany i pojadę na sesję zdjęciową do Warszawy. Już sam udział w tej sesji był dla mnie ogromną przygodą. Nie zdawałem sobie sprawy z tego, ile pracy wymaga przygotowanie takiej kampanii – zarówno ze strony bohaterów, jak i fotografa, producentów i wielu innych osób. Kiedy oglądamy reklamy, to myślimy sobie, że przecież ten człowiek nic tam nie robi, to nie może być męczące, a jednak wcale nie jest to łatwa praca.

Przyznam też, że zaskoczyła mnie skala tych działań – nie wiedziałem, że będzie mnie tak dużo (śmiech). Znajomi mówią, że nie da się o mnie zapomnieć, bo wszędzie się pojawiam. Wysyłali mi zdjęcia, jak mnie gdzieś zobaczyli. Zdarza się też, że jestem rozpoznawany przez gości, którzy zastanawiają się, czy to możliwe, że to ja jestem na tych ulotkach. Z kolegami z pracy też mam takie sytuacje – kiedy nowy pracownik pyta, czy to naprawdę ja, staję w takiej samej pozycji jak na reklamie i wszyscy się śmieją. Jednak to, co najbardziej mnie cieszy to fakt, że rodzina jest ze mnie dumna. Mama jechała kiedyś busem i zobaczyła wielki billboard z moim zdjęciem – bardzo się wtedy wzruszyła, dostawała gratulacje.

McDonald’s to jedna z najbardziej rozpoznawalnych marek na rynku i jestem dumny z tego, że mogłem wziąć udział w tych reklamach i zobaczyć, jak to wszystko wygląda „od kuchni”. To dla mnie duże wyróżnienie. Dzięki udziałowi w kampanii stałem się też pewniejszy siebie.