Ten, kto myśli, że w dojrzałym wieku nie można diametralnie zmienić swojego życia zawodowego, jest w błędzie. Czasami w tym właściwym miejscu znajdziemy się dopiero po 50. Tak zdarzyło się w przypadku Wioli i Tadeusza, którzy w codziennej pracy udowadniają, że można się spełniać i odnosić sukcesy niezależnie od wieku.

Początki wielkiej zmiany
Zanim Wiola na własnej skórze przekonała się, że wszystko jest możliwe, pracowała w sklepach i kawiarniach, a o czasie dla rodziny mogła tylko pomarzyć. Wszystko zmieniło się 10 lat temu, gdy razem z córką piła kawę w restauracji McDonald’s. Wtedy właśnie zobaczyła, że pracuje tam starsza od niej kobieta, która wyglądała na bardzo zadowoloną. Bez namysłu zapytała o możliwość pracy i jeszcze tego samego dnia porozmawiała z managerką. Udało się! Tadeusz pracował w poznańskim Urzędzie Miasta, gdy okazało się, że jest potrzebny na miejscu, w domu. Rodzina jest najważniejsza, dlatego zaczął rozglądać się za pracą w Krotoszynie. Usłyszał wówczas, że McDonald’s poszukuje pracowników. Jego przyszła przełożona wyjaśniła mu, na czym będzie polegała jego praca, a on od razu poczuł, że to może być zajęcie w sam raz dla niego. Nie mylił się.

Gościnność wpisana w DNA
Jest otwarty, komunikatywny i bez problemu nawiązuje relacje. W swojej roli dba o to, by już od progu wszyscy czuli się w restauracji jak najlepiej. Tadeusz poważnie podchodzi do swoich obowiązków – doskonale koordynuje ruch, zachęca gości do korzystania z kiosków i pomaga w ich obsłudze. To urodzony Lider Gościnności. Mężczyzna nabiera jeszcze więcej wiatru w żagle, gdy do McDonald’s przyjeżdża wycieczka. Wszystko potrafi zorganizować tak, że załoga daje radę! – Niektórzy kierowcy autobusów i kierownicy wycieczek mają do mnie numer telefonu i zdarza się, że dostajemy z wyprzedzeniem informację o przyjeździe większej grupy. To bardzo ułatwia nam pracę. Możemy się wtedy lepiej zorganizować – przyznaje. W McDonald's Tadeusz nauczył się rozpoznawać potrzeby młodych ludzi i wie, jak do nich dotrzeć. Nic dziwnego, w końcu pracując w restauracji, ma kontakt z osobami w różnym wieku. Rozwinął tu skrzydła, wykorzystując swoje umiejętności komunikacyjne i zainteresowania psychologiczne.

Gdy kawa staje się pasją
Wiola stara się jak najlepiej wykonywać swoją pracę, a pozytywnym nastawieniem zaraża innych. Kobieta podkreśla, że praca w McDonald’s, a szczególnie okres od kiedy jest w McCafé, to jej najlepsze lata życia. Zamiłowanie do kawy najlepiej widać u Wioli podczas zawodów baristycznych, w których z dumą bierze udział (możliwość poznania przy tym sławnych osób to dla niej dodatkowa frajda!). Wiola przyznaje, że praca ją ukształtowała i pomogła przełamać niektóre bariery. –  Kiedyś proste czynności – jak telefon do urzędu, załatwienie czegoś w przychodni – sprawiały mi problem. Teraz nie boję się takich rzeczy. Kobieta nie osiada na laurach i chętnie dzieli się swoją wiedzą z pracownikami restauracji, których ma okazję szkolić podczas wyjazdów. Przyznaje, że czuje się doceniana. Dopiero w McDonald's po raz pierwszy usłyszała od przełożonego „dziękuję, Wiolu, za to, że cię tutaj mam”. To dało jej kolejnego kopa do działania.

Radość z życia – w pracy i w domu
Zarówno Wiola, jak i Tadeusz to osoby bardzo aktywne, które na pierwszym miejscu stawiają rodzinę. Każde z nich wolne chwile spędza ze swoimi bliskimi. Cieszą się życiem, wykorzystują swój potencjał i rozwijają się. Okazuje się, że na spełnienie się w życiu zawodowym nigdy nie jest za późno!